W środę 24 października br. młodzież naszej szkoły kształcąca się w technikum w zawodzie technik hotelarstwa i technik obsługi turystycznej wyruszyła na wycieczkę zawodoznawczą.
Głównym celem wyjazdu było poznanie środków transportu, dlatego też podczas wyjazdu korzystaliśmy z różnych możliwości przemieszczania się. Podróżowaliśmy busem, samolotem, promem, koleją miejską oraz pociągiem.
Dla usprawnienia organizacji wycieczki młodzież została podzielona na 3 grupy, na czele której stał kapitan. Jego rolą było ciągłe sprawdzanie obecności oraz pomoc przy rozdawaniu biletów.
Wyjazd rozpoczął się przejazdem busem na lotnisko Balice. Tam odprawa, jak się okazało dla większości uczestników po raz pierwszy. Kilku uczniów przeszło dokładną kontrolę, co później jeszcze długo wspominali. Jeszcze przed wyjazdem ogłoszony został konkurs na najmniejszy bagaż. Podczas oczekiwania na samolot ważyliśmy i mierzyliśmy nasze pakunki. Zwycięzcą została Elżbieta K. z klasy III t, której walizka ważyła niewiele ponad 3 kg.
Lot z Krakowa do Gdańska trwał ponad godzinę. Z lotniska w Gdańsku autobusem podmiejskim nr 210 udaliśmy się na Starówkę Gdańską do hostelu. Doskonała lokalizacja punktu noclegowego, dobre warunki pobytu były dla nas miłym zaskoczeniem.
Następnego dnia 25 października czekał na nas przewodnik, który przez 3 godziny oprowadzał nas po Starówce Gdańskiej. Wiele różnych ciekawostek przekazał nam oprowadzający nt. układu ulic w Gdańsku, Żurawia, krzywego budynku przypominającego wieżę w Pizie. Dowiedzieliśmy się także, że twórca skali Fahrenheita stosowanej do dzisiaj głównie w Wielkiej Brytanii i USA urodził się w Gdańsku 24 maja 1686 r. i należy do grona najwybitniejszych uczonych w dziejach tego miasta.
Po obiedzie zwiedzaliśmy Muzeum II Wojny Światowej. Ostatnim punktem czwartkowych zmagań było zwiedzanie Kościeła św. Brygidy wraz z jego ołtarzem z bursztynu.
Kolejny dzień upłynął pod hasłem Gdynia. Po wykwaterowaniu się z hostelu pojechaliśmy SKM-ką (Szybką Koleją Miejską) do Gdyni Głównej. Z Dworca w Gdyni udaliśmy się na Skwer Kościuszki, gdzie oglądaliśmy Statek Błyskawica i zwiedzaliśmy. Oceanarium.
Trochę nerwów kosztowało nas czekanie na podmiejski trolejbus, którym mieliliśmy pojechać do Terminalu portowego. Przez wypadek na terenie Trójmiasta komunikacja podmiejska miała spore opóźnienia i martwiliśmy się, czy zdążymy na prom. Na szczęście podstawiono zastępczy autobus i ruszyliśmy do portu. Potem biegiem udaliśmy się na pokład statku
Odprawy na prom dokonaliśmy samodzielnie w punktach samoobsługowych check in. Na podstawie wydrukowanych imiennie biletów przekroczyliśmy bramki i zakwaterowaliśmy się w kabinach. Podczas rejsu obserwowaliśmy morze, niektórzy bawili się na dyskotece.
Z samego rana w sobotę- pobudka i wyjście na ląd w Szwecji. Nasze bagaże umieściliśmy w skrytkach depozytowych. Tego dnia zwiedziliśmy Kalskronę, Muzeum Morskie i wyspę Aspo (gdzie dotarliśmy lokalnym promem).
Wieczorem trochę wcześnie dotarliśmy do terminalu i czekaliśmy wraz z całym tłumem ludzi na prom do Gdyni. Jak się okazało jest to oblegana trasa zarówno przez Szwedów jak i Polaków. Do Gdyni dopłynęliśmy nad ranem w niedzielę. Osoby chętne uczestniczyły we mszy świętej w kościele w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni, O godz. 9:45 wyruszyliśmy pociągiem PKP Intercity (klasa 2) do Krakowa z przesiadką w Warszawie.
Pięć intensywnie wykorzystanych dni, wiele nowych doznań i przeżyć zrobiło swoje. Byliśmy bardzo zmęczeni. Wyglądacie „jak konie po westernie” – tak określił nas kierowca busa, czekający na nas na dworcu w Krakowie.
Barbara Kozłecka