Choć wydaje się, że dobrze znamy i rozumiemy prawa zwierząt, wciąż trzeba o nich przypominać. „Zwierzę też człowiek” – tak brzmiało hasło jubileuszowej, 20. edycji konkursu Galerii Plakatu AMS.
Laureatką jubileuszowej edycji konkursu została Anna Frydrych z ASP w Warszawie. Na żółtym, ostrzegawczym tle umieściła rysunek popularnej plakietki, której używają właściciele groźnych psów, by ostrzec innych przed wejściem na teren posesji. Ale zamiast typowego „Uwaga, zły pies” podpisała rysunek wygłodzonego zwierzęcia hasłem „Uwaga, zły pan”. Zły, czyli ten, który bije, głodzi, przywiązuje na krótkim łańcuchu, nie daje schronienia przed zimnem i deszczem.
Zwycięski plakat, jako „list do świata” został umieszczony na wiatach przystankowych
w wielu miastach. I już wzbudza liczne kontrowersje.
Współcześnie, do praw zwierząt zalicza się najczęściej prawo do życia i prawo do wolności od cierpienia. Także polska ustawa o ochronie zwierząt z 1997 roku zawiera zapis, że zwierzę nie jest rzeczą.
„Zwierzę, podobnie jak człowieka, da się skrzywdzić, a rzecz tylko zepsuć. Jeśli pozostawimy psa długo bez jedzenia, będzie cierpieć. Natomiast jeśli nie naładujemy baterii, to nasz telefon po prostu nie będzie działać. Jeśli wyrzucimy na śmietnik zabawkę, która nam się znudziła, nikomu nic się nie stanie. Gdybyśmy porzucili w lesie psa, narazilibyśmy go na przerażenie i śmierć z głodu. Różnica między zwierzęciem a rzeczą jest więc zasadnicza” – pisze Katarzyna Biernacka ze Stowarzyszenia Empatia w eseju „Człowiek i (inne) zwierzęta”.
A Ty jak odczytałeś ten list? Zachęcam do odpowiedzi w komentarzu.
D.N-Z